W stronę samoświadomości
Zdaję sobie sprawę z tego, że bardzo często wspominam o samoświadomości. O tym, jaka jest ważna, o wszystkich jej zaletach i korzyściach płynących z bycia samoświadomym człowiekiem. Czyli jakim?
Czyli
zdolnym wsłuchać się w siebie i w to, co
w danej chwili się w nim dzieje w zakresie myśli, emocji, przekonań, które
aktualnie wzięły górę nad naszym tokiem rozumowania i zachowaniem oraz wiedzą
na temat siebie – tego, kim jesteśmy, jacy jesteśmy, co nam odpowiada, co
lubimy, czego nie możemy znieść i jak reagujemy na poszczególne sytuacje i
zdarzenia pojawiające się w naszym życiu.
Istnieje
zjawisko nazwane uświadamianiem
odnoszące się właśnie do odkrywania siebie i poszerzania swojego rozumowania. Jednak
ja bardziej skłaniam się w stronę koncepcji, która nie ograniczałaby czynności
zdobywania samowiedzy w czasie, ponieważ, gdy uruchomimy już w sobie tą
umiejętność swoistego wglądu we własne doświadczanie, będzie nam towarzyszyła
cały czas. Nie możemy tego procesu zatrzymać, nie możemy założyć, że prawda o nas samych jest niezmienna, ponieważ
sami zmieniamy się bezustannie. Dlatego samoświadomość to wiedza
niewyczerpana, zdobywana na przestrzeni całego doświadczenia, całego życia,
która wymaga aktualizacji, z powodu trwającej nieprzerwanie zmiany naszej osoby
– czasem znaczącej, czasem niezauważalnej.
Jako,
że często do tego tematu nawiązuję i przekonuję o kluczowości poszerzania
samowiedzy i samoświadomości, na jednym z prowadzonych przeze mnie warsztatów
zostałam zapytana o to, jak tą samoświadomość, szczególnie w odniesieniu do tu
i teraz, pogłębiać. Nie jest to na pewno łatwe pytanie, na które można udzielić
prostej, satysfakcjonującej odpowiedzi z gotowym przepisem działania. Jednak
przyszły mi do głowy trzy kluczowe, dość oczywiste składniki, które zawiodą do
sukcesu: CZAS, DOŚWIADCZENIE i UWAŻNOŚĆ.
Nabywanie
i poszerzanie wiedzy na temat swojej własnej osoby otwiera nam furtkę do samoświadomości.
Proces ten wymaga czasu i umiejętności przypatrywania się sobie w kontekście tu
i teraz. Nie jesteśmy w stanie świadomie
przeżywać aktualnego doświadczenia, jeżeli myślami jesteśmy w przyszłości lub
analizujemy zdarzenia z przeszłości. Nasz mózg ma podzielną uwagę – możemy jednocześnie
stać, oddychać, pić, przyglądać się rozmówcy i słuchać oraz przetwarzać jego słowa.
Nasza świadoma uwaga jest jednak ograniczona. Przeżywając sytuację w pełni,
skupieni na tym, co się w danej chwili dzieje, mamy większą szansę zauważyć w
niej siebie – ten najważniejszy, z naszej perspektywy, element 😊
Co
tak naprawdę dzieje się ze mną? Jak się teraz czuję? Co przeżywam? Jakie emocje
i dlaczego nastąpiły po tym, co zobaczyłam, usłyszałam? Uważność rozwija
samoświadomość, pozwala nam w codziennym biegu zatrzymać się i przyjrzeć temu,
co aktualnie, naprawdę, przeżywamy. Tak naprawdę, dzięki niej możemy dostrzec
siebie w tym codziennym doświadczaniu. Wgląd
wzmacnia także troskę o siebie i własne dobro – poprzez świadomość uczuć
wywoływanych przez konkretne zdarzenia, czy interakcje z innymi ludźmi, możemy
uniknąć przykrości, bądź antycypować własne emocje i odpowiednio przygotować
się na ich przeżywanie i na to, co po nich, prawdopodobnie, nastąpi.
Naturalnie,
potrzebny jest czas, nie zdobędziemy żadnej super-mocy w jeden wieczór, czy weekend.
Materiał do ćwiczeń mamy codziennie podawany na tacy. Każde doświadczenie czegoś nas uczy. Każde. Naszym zadaniem jest opracowanie
danych, ich analiza i wyciągnięcie wniosków na przyszłość. Zasada Davida
Steindla przywołana w poprzednim tekście może mieć zastosowanie i w przypadku
samoświadomości - zatrzymaj się, popatrz i idź. Warto przystanąć
na chwilę i poczuć wszystko, co się z nami dzieje, by następnie łatwiej reagować
adekwatnie do sytuacji, regulować własne emocje i rozumieć, dlaczego
postępujemy właśnie tak, jak postępujemy.
Mogłabym
wymienić multum zalet zjawiska samoświadomości, w zasadzie, w każdym tekście
odnoszę się do potrzeby i korzyści z bycia świadomym własnej osoby i emocji,
które przeżywamy, natomiast nie przychodzi mi do głowy żadna jej wada! Najprostszym
argumentem po stronie rozwijania wglądu jest fakt, że, aby cokolwiek (świadomie) zmienić, musimy poznać rzeczywisty stan
rzeczy, prawda?
Pozdrawiam,
Marianna
Urbanek
~ Góra, Fot. M. Urbanek
0 komentarze