Obsługiwane przez usługę Blogger.

Waga przekonań

by - kwietnia 19, 2019


Nie wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważną rolę w naszym życiu odgrywają przekonania. Mają wpływ na to, co myślimy, jak się zachowujemy, jakie podejmujemy decyzje, jakie informacje do siebie dopuszczamy! W skrajnych, nawet, przypadkach mogą przyczyniać się do rozwoju zaburzeń psychicznych i zachowania. Dlaczego?
 
Czym w ogóle przekonania są?

Przekonania to nasze przeświadczenia, co do których często wyrażamy absolutną pewność. Wyrabiamy je na podstawie zdobytej wiedzy, własnych doświadczeń życiowych, obserwacji lub przejmujemy od kogoś, jako obiektywne opinie lub przeświadczenia o cudzej słuszności.

To, co myślimy o otaczającym nas świecie wpływa na to, jak go odbieramy - jak interpretujemy fakty, cudze zachowania, przypadki losowe, których doświadczamy – wszystko to, co interpretować nam przychodzi. Procesy te, bardzo często, zachodzą dla nas bezwiednie, są nieuświadomione. Jak wspomniałam wcześniej, nasze przekonania przyjmujemy za pewnik – nie mamy co do nich wątpliwości, więc nasz mózg nie traci czasu na ich weryfikację w procesie interpretacji rzeczywistości. Tym skrótem myślowym skazujemy się na trwanie w swoich przekonaniach, ponieważ fakty i zdarzenia interpretujemy tak, by pasowały do naszych przekonań. Zmieniamy zdanie dopiero wtedy, gdy zaangażujemy się w proces analizowania nowych danych i uznamy, że faktycznie, może coś w rzeczywistości wygląda inaczej niż sądziliśmy do tej pory. Jednak automatyczne interpretacje odbywają się nierzadko bez naszego poznawczego zaangażowania.

Jak to jest z tymi przekonaniami i dlaczego mogą nad doprowadzić do osobistego cierpienia?

Nasze, wyrobione, czy przejęte, przekonania dostarczają nam jakiejś wiedzy i umożliwiają rozumieć to, co się w naszym życiu dzieje. Np. kiedy przyjmujemy za pewnik, że wszystko, co się w naszym życiu przydarza ma swoją przyczynę – nic się nie dzieje przypadkowo - wtedy zaskakujące wydarzenie będziemy rozumieć, mimo wszystko, jako efekt naszych wcześniejszych poczynań, które doprowadziły nas do aktualnej sytuacji i np. weźmiemy odpowiedzialność za to, co się stało. Jeżeli uważamy, że osoby o konkretnych cechach zewnętrznych są nieuprzejme, to takie zachowanie kogoś o danej cesze będziemy wyjaśniać właśnie posiadaniem owej właściwości. Skomplikowane? Właśnie tak, często, odbieramy rzeczywistość – sami kreując to, jak ona dla nas wygląda.

Przekonania w jakiś, konkretny sposób układają naszą wiedzę o otaczającym nas świecie. Są przydatne, ponieważ ułatwiają interpretowanie faktów, rozumienie zjawisk i generalnie – tworzą zbiór ważnych dla nas treści, na których opieramy swoje pojęcie o tzw. „bożym świecie” ;-) Przekonania to również nasze opinie i poglądy, dzięki którym odnajdujemy się w rzeczywistości. Wśród naszych osobistych przekonań znajdują się schematy poznawcze rodziny, szkoły, pracy, tego, jak powinien zachowywać się „dobry człowiek”, jak wygląda „przystojny mężczyzna”, „piękna kobieta” oraz opinie nt. tego, które dania nadają się na obiad, a które na kolację. Każdy ma indywidualne spojrzenie na wymienione tematy. Czy zdajemy sobie z tego na co dzień sprawę?

Problem z przekonaniami pojawia się, gdy odbijają się one negatywnie na naszym nastroju lub ogólnopojętym zdrowiu. Przekonania mogą nas blokować i ograniczać, mogą powodować konflikty, czy nieporozumienia. Wszelkie postawy społeczne wynikają z naszych przekonań, nasze poglądy polityczne, tolerancja lub otwartość na innych (oraz ich brak) mają swoje źródła w opiniach, które bardzo często bierzemy za oczywistą oczywistość. Dlatego nieweryfikowanie ich może prowadzić do błędów wnioskowania i cierpienia.

Warto rozpocząć taką weryfikację od uświadomienia sobie naszych przekonań. Jakie one w ogóle są? Skąd się wzięły?

Jak rozpoznać przekonania w swojej głowie? Przekonanie, to opinia, a więc każde stwierdzenie, które nie opiera się na faktach. „Ona ma zielone oczy” – to fakt, ale zdanie „Ona ma piękne oczy”  to już opinia, na podstawie której możemy wyrobić sobie przekonanie, że zielone oczy są piękne. Nieszkodliwe, osobiste przekonanie. W sytuacji, kiedy ktoś wspomni o pięknych oczach – staną nam przed oczami zielone, prawda? W taki sposób możemy zacząć rozpoznawać swoje przekonania. Najłatwiej robić to z terapeutą, ale samemu też można je wyłapać. Kiedy nasze myśli zawierają ocenę, są opiniami, a więc warto pomyśleć, czy formułując dany sąd nie krzywdzimy kogoś lub siebie. „Zawsze chciałam spróbować tańca towarzyskiego, ale jestem na to za stara.” – przekonanie, czy fakt? Mogłoby być faktem, gdyby na świecie obowiązywało powszechne prawo zabraniające rozpoczynania nauki tańca towarzyskiego po 30/40/50/60 r.ż., ale o ile mi wiadomo… :-) Takie przekonanie może negatywnie wpływać na nasze samopoczucie i blokować nas przed podjęciem aktywności, która jest dla nas atrakcyjna – niesłusznie. Kiedy formułujemy w głowie jakąś myśl, spróbujmy zastanowić się nad tym, z czego ona wynika. Czy jest wnioskiem opartym na oczywistych faktach? Czy może opinią bazującą na naszej wiedzy sprzed lat? Naszych uprzedzeniach, kompleksach, stereotypach? Zdaniu powtarzanym nam jak mantrę przez kogoś znaczącego w przeszłości, które wciąż znajduje się z tyłu głowy i pokutuje przekonaniem, które nie sprzyja naszemu optymalnemu funkcjonowaniu?

W pracy spotkałam się z przekonaniem, które zostało komuś wpojone, brzmiało mniej więcej tak, że zawsze po radości przychodzi smutek. Bez względu na okoliczności, bez względu na intencje i działania jednostki. I to przekonanie, nieoparte na faktach, a raczej myśleniu magicznym, bardzo krzywdzi osobę, która je nosi, odbiera jej radość dnia codziennego, blokuje przed odczuwaniem szczęścia, ponieważ osoba ta obawia się, że jeśli będzie beztroska i radosna, następnego dnia spotka ją jakieś nieszczęście. Gdy tak się wydarza (bo nieświadomie poszukuje potwierdzenia dla swego przekonania i w odpowiedni dla niego sposób interpretuje fakty), odczuwa poczucie winy, że sama do owego nieszczęścia doprowadziła. Czy jest to zdrowe, słuszne przekonanie dla danej osoby? Niestety nie.

Kiedy czujemy się smutni, kiedy dręczy nas ból emocjonalny, warto zastanowić się nad tym, jakie myśli wprawiły nas w dany stan. Co pomyślałam, co myślę sobie od kilku dni, co sprawia, że odczuwam smutek? Czy moje myśli opierają się na faktach, czy subiektywnych przekonaniach? Być może moje przekonania są błędne, krzywdzące.

Każdy fakt ma prawo wywoływać różne myśli i emocje – bądźmy świadomi tego, że są inne perspektywy i być może nasza jest źródłem uczuć, których zwyczajnie nie chcemy, i wcale nie musimy, odczuwać.

Więcej nt. zdrowych myśli i przekonań pisałam w poście Myśl o faktach, bo fakty nie wywołują paniki.

Pozdrawiam,
Marianna Urbanek

~ Praga, Fot. M. Urbanek

You May Also Like

1 komentarze

  1. Ja właśnie zastanawiam się nad tym aby zapisać sie do psychologa. Trochę poszukałem u siebie w mieście i ten http://tchnienie.com.pl/ ma bardzo dobre opinie. Może ktoś z was wie o nim cos więcej i może się tutaj wypowiedzieć? Będę wam bardzo wdzięczny

    OdpowiedzUsuń