PRZYJAŹŃ
Tekst ten dedykuję moim Przyjaciołom ze wszystkich etapów mojego życia.
Chciałabym napisać dziś o tym jak ważna jest w naszym życiu przyjaźń. Jak wiele możemy zawdzięczać tym bliskim z wyboru, którzy sprawiają, że nasze życie jest prostsze, bardziej kolorowe i łatwiejsze do udźwignięcia. Niektórzy mają szczęście rodzić się w kochających i wspierających rodzinach, które zapewniają wzajemną troskę, opiekę i poczucie bezpieczeństwa. Niektórzy, zamiast tego lub dodatkowo, znajdują te wszystkie cudowne wartości w niespokrewnionych więzami krwi jednostkach. Spokrewnionych umysłami.
Czym są te bliskie, zażyłe relacje oparte na zaufaniu, trosce, olbrzymiej ilości emocji, obdarowywaniu wsparciem oraz wzajemnej akceptacji? Do kogo zwracamy się w potrzebie o każdej porze dnia i nocy oraz kto kibicuje naszym sukcesom? Nasi najbliżsi. Wśród najbliższych mamy również takie osoby, z którymi nie łączą nas więzy pokrewieństwa, a mimo tego, uczucia są równie głębokie i gorące. Są to osoby wybrane przez nas z tłumu, te, które zostały przy nas, mimo upływu lat i niepowodzeń oraz te, z którymi połączyły nas splecione koleje losu. Ponoć w życiu nie ma przypadków, nic nie dzieje się bez przyczyny, konkretne, nie zawsze znane nam powody przywiodły nas do tego miejsca, w którym znaleźliśmy się w danej chwili. Nasza świadomość, dojrzałość i czujność mogą pozwolić nam czasem zrozumieć przyczyny, które sprawiły, że zadziało się to, co się zadziało, a czasem potrzeba upływu czasu, nawet wielu lat, aby różne przesłanki poukładały nam się w całość. Bratnie dusze, o podobnych doświadczeniach, zainteresowaniach i osobowościach czekają czasem tuż za rogiem, tylko od nas zależy czy je dostrzeżemy i damy sobie nawzajem szansę. Ja jestem niezwykle wdzięczna, że w swoim życiu spotkałam takie osoby, jakie udało mi się spotkać, poznać i, do których udało mi się zbliżyć. My, ludzie, jesteśmy istotami społecznymi i wydaje mi się, że relacje interpersonalne nadają naszej egzystencji sens i potrzebnych jej na co dzień barw. Nie wszystkie relacje będą trwałe, nie wszystkie pozostawią pozytywne wspomnienia i doświadczenia, ale wszystkie nas czegoś nauczą. Wszystkie nasze doświadczenia czemuś służą – wolę tak myśleć, ponieważ nawet, gdy coś niewiarygodnie nas zaboli – taka postawa pozwala na szerszą refleksję, nieprzywiązywanie uwagi jedynie do negatywnych aspektów i wyciągnięcie wniosków z zaistniałej sytuacji, docenienie szczegółów, poszerzenie wiedzy, rozwijanie schematów poznawczych o kolejne możliwe przypadki. Ale przyjaźń, to przede wszystkim, samo dobro.
W przyjaźni nie ma zazdrości. Nie ma
obrazy. Jest mnóstwo troski, wrażliwości, odpowiedzialności i dystansu oraz
potrzebnej, odmiennej perspektywy. Możemy z siebie żartować, znamy swoje
słabości, jak i zalety. W przyjaźni zdarza się wszystko to, co w związkach
miłosnych, jednak w lżejszej formie – bez dumy, zazdrości, trzymania urazy. W
związku z tym, że nasze życia nie są ze sobą splecione tak jak w przypadku małżeństwa,
zdarza się, że nie rozmawiamy ze sobą tygodniami, czy miesiącami, ale nie
przeszkadza to w tym, aby zadzwonić nagle wieczorem z płaczem i uzyskać
upragnionego i jakże potrzebnego wsparcia. Tak jak w przypadku dzielenia
radości, możemy również dzielić swe troski. Rozmowy pomagają nam poukładać
sobie problemy w głowie, otrzymujemy wsparcie oraz obraz sytuacji z cudzej
perspektywy – to ogromna pomoc.
Kochamy,
pomagamy jak tylko możemy i znosimy, bez względu na okoliczności, członków
naszej rodziny. Zawsze mam z tyłu głowy powiedzenie, że „rodziny się nie
wybiera”. A przyjaciół owszem – mamy
wpływ na to, kogo wybierzemy, z kim zbliżymy się tak bardzo, że życie bez
siebie stanie się trudne do wyobrażenia. Przyjaźnie zawieramy na każdym
etapie swojego życia: na podwórku przed blokiem, w przedszkolu, podstawówce,
szkole średniej, na studiach, na wakacjach i w pracy. To, oczywiście, nie
koniec możliwości. Wszędzie możemy spotkać kogoś, kto okaże się dla nas bratnią
duszą. Może to być ktoś o wiele od nas starszy, ktoś młodszy, ktoś zupełnie od
nas różny. Osobiście, jest to dla mnie niezwykłe i fascynujące jak niewiele
czasem trzeba, by odkryć kogoś, kto może stać się bliską nam osobą. Można to
porównać do iskry, która pojawia się nagle pomiędzy przyszłymi kochankami –
przyciągamy się, czasem z zupełnie nieznanych nam powodów, by móc razem iść
przez życie i dzielić radość oraz trudne chwile.
Zawieranie przyjaźni jest nam niezbędne
do przetrwania. Bliskie więzi z innymi
są podstawą dobrostanu, regulacji emocji i źródłem wsparcia społecznego.
Izolacja nam nie służy, ludzie są istotami społecznymi. Brak wsparcia i relacji
opartych na zaufaniu odbijają się na naszym zdrowiu. Przyjaźnie dają nam wiele
wsparcia, zarówno w trudnych chwilach, jak i podczas dzielenia się radością.
Czy można cieszyć się sukcesami, ważnymi momentami w życiu, czy drobnostkami,
które poprawiają nam humor bardziej niż wtedy, kiedy dzielimy się nimi i
świętujemy z ważnymi dla nas osobami, którym na nas zależy?
Czym
bylibyśmy bez naszych przyjaciół? To do nich zwracamy się i przy nich
odnajdujemy schronienie, gdy wszyscy inni odchodzą, znikają, pozostawiając
zadry w naszych sercach. Co nie znaczy wcale, że przyjaciele są na każde nasze
zawołanie - mają własne życie, problemy, obowiązki i nie zawsze znajdą dla nas
czas. To bardzo ważne, aby o tym pamiętać. Są naszymi bratnimi duszami,
powiernikami, ale również mają prawo
czasem nas zawieść, co nie znaczy, że nas nie kochają i nie jest powodem, by
kogoś przekreślać.
Co z tymi przyjaciółmi, którzy nie
wytrwali przy nas, czy może my przy nich nie wytrwaliśmy? Jak poukładać sobie
to, że ktoś był przy nas przez jakiś czas, dzieliliśmy razem życie, troski,
sukcesy, zabawę i płacz… a potem odszedł? Czy to coś złego? Życie
nieodwracalnie wiąże się ze stratą i weryfikuje codziennie nasze założenia,
plany i składane nam oraz przez nas obietnice. Wszystko, co dostajemy od losu,
zarówno dobre jak i złe, nie trwa wiecznie. Aspektem dojrzałości naszego charakteru jest umiejętność pogodzenia się
z nieuniknioną stratą. Powody, dla których tracimy wszystko to, na czym nam
zależy mogą być bardzo różne, ale rozwiązanie jest tylko jedno – nie ma sensu
trzymać urazy, złościć się, kierować w kierunku kogoś pretensji, że zniknął z
naszego życia. Bądźmy wdzięczni, że był, że zagościł w nim i wniósł do niego
cząstkę siebie. Tego nikt nam nie odbierze. Czyjaś rola w naszym życiu się
skończyła. To nie powód, aby czuć się poszkodowanym. Wspólne doświadczenia i
piękne wspomnienia to, to, co nam zostało; i za to możemy być wdzięczni właśnie
tym osobom. To pewnie najtrudniejsze, bo wszyscy
chcielibyśmy zatrzymać przy sobie tych, których kochamy. Czasem jednak nie
mamy wpływu na okoliczności, czy innych ludzi – w tym, właśnie, naszych
przyjaciół.
Najważniejszymi aspektami przyjaźni są:
szacunek, akceptacja, troska, szczerość i wdzięczność. W przyjaźni nie liczą się
powierzchowne wartości, takie jak status materialny, społeczny, uroda. Nie
możemy oceniać naszych bliskich, naszym obowiązkiem jest chęć zrozumienia ich
punktu widzenia i zaakceptowanie ich działania, bez względu na to, czy nam się
podoba, czy nie. Co innego, gdy pytają o zdanie lub proszą o pomoc. Z drugiej
strony, przyjaciele, to ci, którzy bez ogródek zwrócą nam uwagę, że źle robimy,
czasem poradzą, co powinniśmy zrobić i pomogą wprowadzić pewne zmiany w życie.
Nie ci, którzy nam przyklaskują, lecz ci, którzy mają odwagę ściągnąć nas
czasem na ziemię wciąż stojąc za nami murem.
Mam
wielkie szczęście mieć przy sobie takie osoby. Niestety, nie dosłownie przy
sobie, ale gdzieś na świecie, przez większą część roku daleko ode mnie - są i
czuwają, zawsze chętne wysłuchać, czasem po raz setny tego samego, a czasem
dając mi do zrozumienia, że już dość. To wielki dar i warto go docenić. Być
może czasem nawet nie zwracamy na to uwagi, bo przyzwyczailiśmy się do czyjejś
obecności na tyle, że jej brak nie jest dla nas w ogóle wyobrażalny (jeden z podstawowych błędów, które
przychodzi nam popełniać w interakcjach międzyludzkich wszelkiego rodzaju…).
Dlatego pomyślmy o tych, którzy przy nas są. Tych, których mamy przy sobie od
dawna i cenimy, tych nieokreślonych mianem przyjaciół, a jednak niezawodnych i
dających nam do zrozumienia, jak bardzo jesteśmy wyjątkowi oraz tych, bez
których nasze życie wyglądałoby zupełnie inaczej i nawet nie chcemy wiedzieć,
jak 😊
Przyjaźń
jest jak niezobowiązująca miłość, a głębokie relacje interpersonalne z tymi, na
których nam zależy i, na których możemy liczyć, to cel i, jednocześnie, sens
naszej egzystencji.
Pozdrawiam,
Marianna Urbanek
~ Praga, Fot. M. Urbanek
~ Praga, Fot. M. Urbanek
0 komentarze