Jak to wszystko powiedzieć?
Nawiązując do ostatniego tekstu, w którym przekonywałam, by mówić prawdę, chciałabym odpowiedzieć na pytanie: jak? Jak się komunikować między sobą? Nie jest łatwo przekazywać bolesną prawdę, bądź krytykę. Temat krytyki został poruszony już w tekście ze stycznia „Co kryje krytyka i jak poprawić komunikację zmieniając perspektywę?”. Ale komunikacja międzyludzka to nie tylko przekazywanie krytyki, to olbrzymia sfera naszego życia – nieodłączna, bardzo złożona i trudna. Nie jestem w stanie wyczerpać tego tematu (i nie zamierzam!), ale krótko opiszę swoje wnioski 😊
Temat
komunikacji jest bardzo obszerny, podchodzimy do niego w psychologii od różnych
stron i wszystko wydaje się być niezwykle proste, jak powszechnie znany komunikat Ja, a jednak w praktyce bywa
różnie, o czym wszyscy doskonale wiemy…
Dlaczego
bywa tak trudno? Bo bardzo często górę biorą emocje. A kiedy rządzą nami emocje, niełatwo jest zachować dystans i trzeźwe
myślenie. Niełatwo? Czasem bywa to wręcz niewykonalne. Ale nie niemożliwe!
/Jeżeli
mówienie w sposób życzliwy do roślin pomaga im rosnąć,
wyobraź sobie, co może zdziałać mówienie w sposób życzliwy do ludzi/ |
Tekst ze
zdjęcia, w zasadzie, mówi sam za siebie. Wszyscy
potrzebujemy dobrych słów, zrozumienia, pochwał, docenienia i czułości. Tzw.
pozytywnych głasków opisanych w
teorii analizy transakcyjnej. (Głaski to bodźce zewnętrzne świadczące o tym, że
jesteśmy zauważani, niezbędne do przetrwania; tzw. motywatory – mogą być
pozytywne i negatywne, czyli przytulenie, chwalenie, krytyka, rozmowa, kara, głaskanie – od czego, zapewne, wzięły
swą nazwę 😊) Rozmowa między
bliskimi ludźmi powinna opierać się na tych pozytywnych czynnikach, które zapewniają poczucie bezpieczeństwa,
redukują lęk przed ocenianiem i odrzuceniem. Wolimy rozmawiać z ludźmi,
którzy są gotowi nas wysłuchać, okazać zainteresowanie i udzielić wsparcia, co
redukuje emocjonalne napięcie. Tego szukamy u naszych bliskich.
Naturalnie,
jak to często bywa, z drugiej strony też
pojawiają się emocje, oczekiwania, przekonania i utarte schematy, które
utrudniają komunikację. Komunikacja powinna być tak prosta jak tylko się
wydaje: minimum dwie osoby, kanał informacyjny pomiędzy nimi i niezakłócony komunikat.
Jedna osoba mówi, druga słucha – nie zastanawia się nad odpowiedzią! Skupienie i aktywne słuchanie nie mogą być
przerywane planowaniem odpowiedzi. To częsty błąd, który popełniamy.
Zapewne świadczy o tym, że w komunikacji międzyludzkiej bardziej skupiamy się
na własnej ekspresji niż porozumieniu.
Kolejnym
ważnym składnikiem jest empatia,
która pozwala nam wczuwać się w sytuację interlokutora i nie oceniać pochopnie
jego cech osobowościowych, ale brać pod uwagę warunki, w których dana osoba się
znalazła (atrybucje!). Często odbierane przez nas komunikaty są przepuszczane
przez kalki naszych przekonań i na tej podstawie analizujemy to, co
usłyszeliśmy. Niemożliwym wydaje się słuchanie na świeżo, bez swojego nastawienia, przekonań, skojarzeń z tematem
i oczekiwań wobec rozmówcy. Musimy być ostrożni, by nie odczytać komunikatu
opierając się tylko na wymienionych aspektach, zamiast na usłyszanych słowach!
Ale
najważniejsze, w tym wszystkim, są dobre chęci! Pozytywne nastawienie wobec drugiej osoby i chęć nawiązania
porozumienia są kluczem do sukcesu, którego wszyscy w tym temacie
pragniemy.
Muszę
przyznać, że martwi mnie powszechność komunikowania się za pomocą różnego
rodzaju komunikatorów. I nie w przypadku osób, które nie mają innej możliwości
z powodu odległości, która je dzieli. Często ważne, poważne tematy omawiane są
przy pomocy czatów, które nigdy nie są w stanie zastąpić tradycyjnej rozmowy.
Nie widzimy się, nie możemy opierać się na mowie ciała, nie możemy nawiązać
kontaktu fizycznego, trudno odczytać nam intencje rozmówcy – to tylko
podstawowe minusy tego rodzaju komunikacji. Nie mam nic przeciwko, by
przekazywać sobie w ten sposób podstawowe informacje, jednak podejmując istotne
dla nas tematy, powinniśmy polegać na zwyczajnej rozmowie, która ułatwia
porozumienie. Jasne, że rozmawiając poprzez komunikator mamy większy dystans,
nie musimy reagować natychmiast, mamy czas na przemyślenie odpowiedzi. Jednak w
rzeczywistości, w sytuacji emocji o wysokim natężeniu, mimo wszystko, reagujemy
impulsywnie i w niczym nie pomaga ten sztucznie wytworzony dystans.
Dystans,
nazwijmy go dystansem emocjonalnym,
jest niezmiernie potrzebny. Osiągamy go na podstawie rozwijania samoświadomości
– zauważamy, co się z nami dzieje, co dzieje się z interlokutorem i możemy
zapanować nad automatycznymi reakcjami (brzmi niezwykle prosto 😉). Jak często
zastanawiamy się nad słowami, które chcemy wypowiedzieć zanim to nastąpi? Na szczęście zawsze możemy dopowiedzieć
coś, co ułatwi zrozumienie naszego stanowiska, przeformułować swoją myśl lub
przeprosić, gdy pod wpływem emocji powiedzieliśmy coś niestosownego,
prawda?
W
komunikacji liczą się potrzeby i emocje obu stron, nie można pominąć
jednej z nich, bo nigdy nie uda się wypracować porozumienia. Idealnie sprawdza
się tu zasada: nie rób drugiemu, co
Tobie niemiłe. Tak jak wspomniałam na wstępie, wszystko, co dotyczy
efektywnej komunikacji wydaje się aż nazbyt jasne i logiczne. Teoria nie wnosi
zbyt wiele nowego. Mam nadzieję, że wraz z rozwojem samoświadomości,
asertywności i empatii, praktyka będzie równie prosta. Przygotowałam małą
ściągę na podstawie własnych doświadczeń, która może pomóc:
Podstawowe normy komunikacji
interpersonalnej prowadzące do sukcesu:
1. 1. Dąż do tradycyjnej rozmowy w cztery oczy.
2. 2. Szanuj swojego rozmówcę.
3. 3. Skupiaj się na tym, co się w Tobie dzieje
podczas rozmowy.
4. 4. Słuchaj zamiast planować, co chcesz
powiedzieć.
5. 5. Nie oceniaj.
6. 6. Nie ukrywaj swoich intencji.
7. 7. Nie zakładaj z góry, że wiesz, co powie lub
zrobi druga strona.
8. 8. Mów otwarcie o swoich uczuciach, emocjach i
potrzebach.
9. 9. Szanuj potrzeby rozmówcy. Pytaj o nie,
jeśli nie są artykułowane.
10 10. Nie spiesz się. Lepiej odłożyć ważną
rozmowę, niż przeprowadzać ją w pośpiechu.
Pozdrawiam,
Marianna Urbanek
~ Mořina, Fot. M. Urbanek
2 komentarze
Jak zwykle świetny artykuł! Dobrze było przeczytać o rzeczach niby znanych, ale tak często pomijanych przeze mnie w takich rozmowach, że aż o nich zapomniałam. Zwłaszcza akapit o empatii przypomniał mi jak często brakuje tej "świeżości" w relacjach.. Bardzo podoba mi się również ściąga na koniec, będę do niej wracać!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za komentarz! Nietrudno zapomnieć w codziennym pośpiechu o podstawach, które są tak oczywiste, że nawet o nich nie myślimy ;) Zapraszam do kolejnych odwiedzin! :)
OdpowiedzUsuń