Wsparcie – o bliskości z dystansu
Piszę z daleka. 7 godzin
różnicy w czasie lokalnym utrudnia komunikację i kontakt z bliskimi. Olbrzymi
dystans pozwala spojrzeć na różne aspekty z innej, niecodziennej perspektywy.
Wsparcie społeczne jest niezwykle ważne w życiu każdego z nas. Uwzględnia się je jako element niezbędny w
utrzymaniu zdrowia psychicznego, radzenia sobie ze stresem, czy procesu zdrowienia
z różnego rodzaju chorób psychicznych i fizycznych.
Na co dzień otaczają nas
bliscy, mamy możliwość widywania ich, rozmawiania z nimi, czy wspólnego
wykonywania codziennych czynności, pomagania sobie – z tego powodu możemy nie
zdawać sobie sprawy z tego, jak wielką
rolę odgrywają w naszym życiu te bliskie kontakty i relacje.
Istotność wsparcia społecznego
polega na tym, że podstawową komórką społeczną jest rodzina. Ludzie są istotami
stadnymi. Potrzebujemy opiekunów by przetrwać dużo dłużej niż inne gatunki
zwierząt. Na początku naszego życia wsparcie bliskich jest jedynym sposobem na
zaspokojenie podstawowych czynności życiowych, naukę mowy i wzrost. Następnie w
społecznościach uczymy się w szkole, rozwijamy umiejętności związane z
komunikacją, uczymy się interakcji w grupie oraz przetrwania, ponieważ okres
adolescencji wiąże się z wieloma trudnościami w interakcjach z rówieśnikami. To
wsparcie wciąż wokół nas jest – mamy zatrwożonych o nas rodziców, dziadków,
krewnych, przyjaciół, z którymi bawimy się i dzielimy spostrzeżeniami. Ponadto,
nauczycieli i innych otaczających nas ludzi, którym nasze dobro i rozwój nie są
obojętne. Jednak to wszechobecne
wsparcie roztacza wokół nas troskliwe skrzydła zupełnie niezauważenie. Nie
zdajemy sobie wówczas sprawy z tego, że bez tych interakcji społecznych trudno
byłoby nam żyć. Co więcej, będąc nastolatkami odczuwamy wszelkie utrudnienia
związane z rodzicielską troską i obawą przejawiające się w zakazach, nakazach,
kontroli i nadopiekuńczości.
Prawda jest taka, czy tego
chcemy, czy nie – podstawą przetrwania
każdego z nas są znaczące, głębokie,
oparte na zaufaniu i trosce relacje społeczne nawiązywane w ciągu całego życia.
Relacje w rodzinie pochodzenia – równie ważne na każdym etapie życia, z
krewnymi, z partnerem, z przyjaciółmi i znajomymi. Nie jesteśmy w stanie żyć
samotnie, zupełnie odcinając się od kontaktów społecznych, nawet jeśli wszystkie
pozostałe potrzeby zostają zaspokojone.
Przytoczę piękne słowa
Virginii Satir:
"Potrzebujemy
czterech przytuleń dziennie, by przeżyć; ośmiu, żeby czuć się dobrze."
Dotyk jest dla nas szczególnie
ważny już od momentu narodzin. Niedotykane, nieprzytulane dzieci, które nie
mają szansy zaznać bliskości z kochającymi matkami, nie rozwijają się
prawidłowo, co wiemy z okrutnego, ale bardzo znaczącego eksperymentu Harryego
Harlowa. Bliskość zapewnia nam poczucie
bezpieczeństwa, ulgę w troskach dnia codziennego, poprawia nastrój, uśmierza
ból, zacieśnia więzi, podnosi poczucie własnej wartości, pomaga regulować
emocje, obniża lęk oraz zapewnia swoiste poczucie spokoju. Czy można uzyskać
więcej podczas jednego, wydawałoby się – drobnego, gestu jakim jest serdeczny
uścisk??
Bliskie osoby, które się o nas
troszczą to również istotny punkt odniesienia – mogą nam doradzać, przedstawiać
odmienne perspektywy zdarzeń, które nas przytłaczają oraz wskazywać błędy i
możliwe rozwiązania problemów, które przed nami stoją. Bliscy nie muszą być tuż obok by pomóc, wystarczy, że usłyszymy ich
przez telefon, a już życie wydaje się prostsze, a problemy jednak możliwe do
rozwiązania!
Zalet wsparcia społecznego
jest naprawdę bez liku. Bliskość jest nam niezbędna do rozwoju, a następnie
utrzymania dobrego samopoczucia. To z najbliższymi dzielimy się szczęściem,
opowiadamy o swoich przygodach ze szczegółami oraz żalimy się, gdy przeżywamy
trudności i gorsze chwile. Dlatego najważniejsze
jest to, by te, dobre dusze wokół siebie zauważać, nieprzerwanie doceniać i
rozwijać oraz dbać o znaczące dla nas, łączące z nimi, relacje. To, jakie
mamy relacje społeczne, jak traktujemy najważniejsze, kochane przez nas osoby,
określa jakimi jesteśmy ludźmi. Bądźmy najlepszymi ludźmi dla innych,
szczególnie tych, bez których nie moglibyśmy być 😊
Moja ulubiona przypominajka na koniec:
Pozdrawiam,
Marianna Urbanek
~ Manila, Fot. M. Urbanek
0 komentarze