Obsługiwane przez usługę Blogger.

Działanie jako metoda

by - lutego 27, 2019



Czy aktywność psychiczna i fizyczna są lepsze od bezczynności? W czym pomagają? Zapraszam do refleksji na ten temat.

Pierwszym argumentem, który przychodzi mi na myśl jest porzekadło, które często słyszę, a mianowicie – w życiu żałujemy tylko tego, czego nie zrobiliśmy. Odnosi się ono do próbowania nowych rzeczy, popełniania i naprawiania błędów oraz dawania sobie, czy innym szans. Jednak odnajduję w tym również inny sens. Działanie strukturyzuje nasz czas, dodaje energii na dalsze czynności. W dosłownym rozumieniu tego sformułowania – lepiej coś zrobić, niż nie 😊 Inną, powtarzaną mądrością jest przekonanie o tym, że im więcej mamy obowiązków, tym łatwiej nam je pogodzić, znaleźć chęci i czas na kolejne zadania do wykonania. Naturalnie, można przesadzić. Jak we wszystkim. Patologiczną konsekwencją może być pracoholizm, o którym będzie mowa w innym tekście.

Wszyscy potrzebujemy snu do regeneracji oraz relaksu i odpoczynku, by się odprężyć i wynagrodzić za wysiłek, za pracę, za „poniesione nerwy”... Ale ten relaks i odpoczynek mogą również przyjąć formę aktywności, najczęściej fizycznej – sport, rekreacja, ale również psychicznej – jak czytanie książek, gry planszowe czy oglądanie filmów. 

Ponadto, nietrudno zauważyć, że poczucie bycia produktywnym jest źródłem, bardzo istotnej dla naszego poczucia własnej wartości i sensu naszego istnienia - satysfakcji. Bardzo lubimy widzieć efekty swojego działania, oglądamy je z dumą i podziwem.

Myśl, że jesteśmy potrzebni, że nasza praca ma sens, już sama w sobie daje zastrzyk, potrzebnej do działania, energii. Kiedy ktoś bliski nas potrzebuje nie liczą się koszty i zmęczenie – jesteśmy gotowi do działania – do niesienia pomocy natychmiast.

Ale wracając do aktywności fizycznej – co ona nam daje? Pierwszym przykładem są endorfiny – związki chemiczne odpowiedzialne za poczucie szczęścia i blokowanie odczuwania bólu. Hormon ten pobudza euforyczne doznania związane z ruchem i pozwala nie skupiać się na dolegliwościach bólowych zaraz po aktywności. Kolejnym pozytywnym efektem jest serotonina odpowiedzialna za pobudzenie apetytu, zdrowy sen, a także zdolność uczenia się i koncentracji (no jasne, gdy jesteśmy wyspani i najedzeni łatwiej się skupić na nauce i pracy 😊). Sen jest podstawą zdrowia, zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Potrzebujemy regenerować się po ciężkim dniu, a czasem psychiczne zmęczenie i codzienne troski utrudniają odpowiednie wyciszenie się i spokojne zaśnięcie – wtedy właśnie zmęczenie fizyczne najlepiej pomaga nam zasnąć (by niepotrzebnie nie uzależniać się od tabletek nasennych). Ponadto, podczas ćwiczeń fizycznych wzrasta poziom dopaminy – hormonu odpowiedzialnego za stan zadowolenia. Łatwiej osiągnąć nam optymalny poziom przyjemności, kiedy więcej się ruszamy, czego efektem jest to, że nie musimy uzupełniać, czy podnosić go w inny sposób np. nadmiernym objadaniem się. Aktywność fizyczna to nie tylko ćwiczenia na siłowni, to również spacery z psem, sprzątanie mieszkania, praca w ogrodzie i wiele, wiele innych czynności, które mogą poprawić nasze samopoczucie.

Działanie, najczęściej, wiąże się z efektami, przybliża do celu, pozwala osiągać nasze zamierzenia. W ten sposób, bardziej niż bezczynność – podnosi samoocenę i wzmacnia poczucie własnej wartości. Czy to ćwiczenia fizyczne, rozwijanie własnych zainteresowań, pomoc innym, skuteczna praca, czy konieczne sprzątanie mieszkania – wszystkie te zajęcia są krokiem do osiągnięcia celu, a co za tym idzie – napędzają i poprawiają samopoczucie.

Działanie może być również podstawową formą regulacji emocji. Kiedy pytam uczniów, jak można radzić sobie z takimi emocjami jak smutek, czy złość, bardzo często pada odpowiedź, że w takich sytuacjach najlepiej zająć się robieniem czegoś, co sprawia nam przyjemność. To prawda – poprzez odsunięcie myśli od naszych negatywnych uczuć, możemy się zdystansować, uspokoić, wyciszyć i nie podejmować decyzji pod wpływem emocji, co nigdy nam nie służy. Prawdą jest, że kiedy przeżywamy jakąś trudność w życiu, z którą nie możemy sobie poradzić, a raczej - której nie możemy rozwiązać od zaraz, warto zaangażować się w jakieś działanie, spożytkować gdzieś swoją energię, by nasze myśli pochłonęło coś innego niż „problem”, co pozwoli się odciąć, zdystansować, na moment zapomnieć, bo przecież… co ma być, to będzie - nie warto poświęcać czasu na ciągłe zamartwianie się 😊 To kolejna zaleta aktywności wszelkiego rodzaju.

Co dzieje się, gdy nie mamy nic do zrobienia? Rozleniwiamy się, dłuższa bezczynność prowadzi do utraty celu i sensu w życiu. Praca, obowiązki domowe, pasje, spotkania z rodziną i znajomymi strukturyzują nasze życie, nadają mu tempa i, zwyczajnie, układają nam tydzień w sensowny zbiór wypełnionych czynnościami i zajęciami dni, które dają poczucie, że choć czas upływa bezlitośnie, to my go nie marnujemy.

Skrajnym przykładem braku działania jest bezrobocie. Mam na myśli sytuację bezrobocia wymuszonego, kiedy nie możemy znaleźć pracy i nie korzystamy z wolnego czasu, by odpocząć od pracy zawodowej. Czytałam niedawno o badaniu, w którym wzięło udział ponad 2 tysiące bezrobotnych osób pomiędzy 16. a 25. rokiem życia. Badani poproszeni o opisanie swego samopoczucia, często wymieniali bezsenność, depresję oraz myśli samobójcze. Ten, niepożądany i trudny, przede wszystkim, z ekonomicznego punktu widzenia, rodzaj bezczynności odbija się nie tylko na naszym zdrowiu fizycznym, ale również psychicznym. Osoby bezrobotne tracą poczucie sensu w życiu, mają zaniżone poczucie własnej wartości i cierpią z powodu tego, że nie mogą wykorzystać należycie swych umiejętności, które nikomu nie są (w danej chwili) potrzebne. Poczucie bycia potrzebnym i robienie czegoś dla innych – poczucie przynależności, są kluczowe dla naszego zdrowia psychicznego, wynika to z faktu, że ludzie są istotami społecznymi.

Wnioskując, szeroko pojęte działanie jest dla nas dobre. Spełniamy się w pracy, obowiązkach domowych, poczuciu przynależności do większej lub mniejszej grupy społecznej – wszędzie tam, gdzie nasze działanie ma sens i daje widoczne efekty naszej pracy. Nie zniechęcam do leniuchowania, absolutnie nie 😊 Odpoczynek w formie biernej jest równie ważny, sensowny i przynosi pozytywne rezultaty. Jak to w życiu i psychologii bywa – wszystko zależy od tego, czy potrafimy odnaleźć równowagę pomiędzy tymi dwoma sferami, tymi dwoma sposobami spędzania czasu wolnego, którego mamy mniej lub więcej. Z doświadczenia wiem, że nawet kiedy nie chce mi się gdzieś pójść lub czegoś zrobić, po tym jak już się zmuszę – okazuje się, że było warto – tu przychodzi mi ponownie na myśl porzekadło mówiące o tym, że żałujemy tylko tego, czego nie zrobimy 😊

Zbliża się wiosna, pogoda zachęca do aktywności na świeżym powietrzu i robienia więcej niż podczas krótkich, zimowych dni…

Pozdrawiam,
Marianna Urbanek


~ Adršpach, Fot. M. Urbanek

You May Also Like

2 komentarze

  1. Takie oczywiste ale trzeba sobie czasem poukładać pewne rzeczy...działanie jako metoda to ma sens niezmierny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za przypomnienie o tym tekście. Mam w głowie pomysł na jego kontynuację, więc może niebawem pojawi się na blogu :)
      Pozdrawiam!

      Usuń